czwartek, 16 lipca 2009

Z cyklu Lewacka propaganda: O zbrodniarzu Pinochecie i bohaterze Allende.

A jednak będzie wpis. Artykuł który zredagowałem pod przypływem nudy i zasłyszanej gdzieś plotki (ach ta pamięc) o "krwawym zbrodniarzu". Zapraszam.

Jeżeli zapytalibyśmy przeciętnego obywatela polski czy nawet europy o rządy Augusto Pinocheta, zapewne usłyszymy od dawna powtarzane slogany przez lewicowe media czy stronnictwa. Zostaniemy obrzuceni lawiną „faktów” o łamaniu demokracji, podstawowych praw człowieka, wroga postępu, zbrodniarza i faszysty. Polacy zaś praktycznie w ogóle nie mają pojęcia kim był Salwador Allende i co próbował stworzyć w Chile. Należy więc pokrótce przybliżyć jak się sprawy miały z towarzyszem Allende.

Salvador Allende Gossens – polityk chilijski, w latach 1970-1973 prezydent Chile z ramienia lewicowej koalicji "Front Jedności Ludowej" (Unidad Popular), który został obalony przez wojskowy zamach stanu 11 września 1973, w trakcie którego popełnił samobójstwo. Laureat Międzynarodowej Nagrody Leninowskiej 1973 roku za tworzenie państwa robotniczego [1] .

Chwile po objęciu prezydentury Allende zaczął wprowadzać w życie socjalistyczne rozwiązania, między innymi znacjonalizował wielkie przedsiębiorstwa znajdujące się w rękach osób prywatnych. Kolejnym krokiem komunistycznego prezydenta było wprowadzenie podatku od nadmiernego zysku (co jest charakterystyczne dla wszystkich państw socjalistycznych, które w swoich założeniach chcą doprowadzić do równości dóbr i majątku obywateli – utopia ta wywodzi się z myśli Rewolucji Francuskiej która pogrążyła Francje w ubóstwie i recesji) który wywołał ostre niezadowolenie zamożnych obywateli. Kolejnym socjalistycznym kamieniem milowym Allende była reforma rolna, która spowodowała, że zmniejszyły się dostawy żywności, zagrożeni właściciele gospodarstw wybijali bydło lub przepędzali je do sąsiedniej Argentyny.

W latach 1970 – 1972 młodzież zrzeszona w Ruchu Lewicy Rewolucyjnej (MIR) zagrabiła 1767 majątków ziemskich, Allende widząc skalę akcji prosił tylko ziemian, by dobrowolnie opuszczali majątki i nie stawiali oporu. Jak wspomina naoczny świadek wydarzeń, ksiądz Michał Poradowski, pełniący w tym czasie posługę kapłańską w Chile: Tym terrorystycznym bandom często przewodzili młodzi ludzie pochodzący ze znanych chilijskich rodzin dotkniętych dżumą marksistowską. Na przykład córka rektora Uniwersytetu Katolickiego w Santiago, który sam był komunistą. Ta dziewczyna organizowała i uczestniczyła z bronią w ręku w zamachach na "kapitalistyczne" banki. O wyczynach młodych bojówkarzy lewicowych milczała prasa całego świata, a jeżeli już pisała, to skrzętnie ukrywała ideologiczne podłoże zwykłego bandytyzmu. Zresztą sam Allende w momencie dojścia do władzy ułaskawił czołowych działaczy lewicowych, skazanych właśnie za akty wandalizmu (Luciana Cruz, Miguela Enriquez, Humberta Sotomayor czy swojego siostrzeńca Andreasa Allende). Akt ułaskawienia tłumaczył tym, że nie można karać za przestępstwa "młodych idealistów". Skazany za zabójstwo Max Joel Marambio awansował nawet po amnestii na osobistego ochroniarza prezydenta[2]. W kwietniu 1973 roku bojówkarze lewicowi otworzyli ogień do strajkujących górników a strajkującym kierowcom ciężarówek zarekwirowano wszystkie pojazdy. Parlament widząc próbę zawłaszczenia państwa przez komunistów odwołał we wrześniu 1973 roku Allende ze stanowiska[3]. Lewicowa propaganda nigdy nie wspomina, że to Trybunał Konstytucyjny wraz z parlamentem oddał w ręce wojska pełnię władzy. Augusto Pinochet tak wyjaśniał powody puczu wojskowego:

? Gdybyśmy wtedy nie wkroczyli, Chile przestałoby istnieć jako państwo, a komunistyczna pożoga rozprzestrzeniłaby się na cały kontynent. Rosjanie tylko zacierali ręce. Zapłaciliśmy za to ogromną cenę. Wystarczy, ze zginie chociażby jeden człowiek, to już cena jest zbyt wysoka. [?] Stanęliśmy przed klasycznym wyborem mniejszego zła; ratowaliśmy kraj, ratowaliśmy byt i przyszłość kilkunastu milionów Chilijczyków. [?] Na kilka miesięcy przed zamachem stanu nawet życzliwe Allende media krytykowały armię za bezczynność. [?] Robiliśmy wszystko, by problem rozwiązać na drodze rokowań, ale Allende działał jak szaleniec?.

Po przejęciu władzy przez Pinocheta, prezydent Allende został poproszony by bezpiecznie opuscił kraj wraz z rodziną, jednka jego upór był tak duży iż popełnił samobójstwo. W tym przpadku lewicowe media również dopuściły się diabelskiego kłamstwa. Pojawiały się nowinki jakoby żołnierze zastrzelili prezydenta na oczach rodziny i masakrowali jego zwłoki.

Mimo kłamstw lewicowego salonu o rozstrzeliwaniu na ulicach Santiago podejrzanych, gwałtach, masakrach ludności rzekomo dokonywanych przez juntę okazało się, że nie zginął żaden z najwyższych rangą urzędników rządu ( oprócz prezydenta) ani komunistyczny polityk. Wielu członkom reżimu Allende udało się bez przeszkód wyjechać za granicę. Puszczenie ich wolno było największym błędem Pinocheta. To właśnie oni w Europie i Moskwie rozpuszczali swoje nikczemnie kłamstwa na temat władzy generała i inspirowali świat sztuki swoimi absurdalnymi scenariuszami filmowymi czy powieściami o krwawym dyktatorze Pinochecie[4].

Po przejęciu władzy

Zaraz po przejęciu władzy przez Junte wojskową, rozpoczęto reformę gospodarki. Wszelkie znacjonalizowane przez Allende majątki znów trafiały w ręce osób prywatnych. Sprywatyzowano oświatę i służbę zdrowia, wpuszczono na rynek 21 prywatnych funduszy emerytalnych, oraz zniesiono przymus ubezpieczeń, obniżono radykalnie podatki i zniesiono cła. Zdrowe zasady wolnego rynku i kapitalizmu wprawił tryby gospodarki w ruch. Nie stałoby się tak gdyby Augusto Pinochet nie dał wolnej ręki tzw. Chicago Boys. Wiedziałem, że od wielu lat na Univeridad Catolica de Chile działa silna grupa wykształconych w USA ekonomistów, mądrych, światłych ludzi, którzy nie mieli dotychczas okazji wykazania się. Zwróciłem się do nich. Powstała grupa konsultacyjna, do której zaprosiłem przedstawicieli wszelkich ugrupowań społecznych i politycznych?mówił w jednym z wywiadów Pinochet[5].

W 1976 r. odbyło się referendum, w którym prawicowy rząd poparło trzy czwarte społeczeństwa (która partia europejska ma takie poparcie we własnym kraju?!). Chilijczycy zdecydowali się również w 1980 r. na przyjęcie wojskowego projektu konstytucji, 67 procent Chilijczyków chciało zaś, by prezydentem kraju przez kolejne 9 lat został generał Pinochet[6].

W 1988 roku po kolejnym referendum przegranym przez Pinocheta, „dyktator” oddał władze w ręce obywateli, potwierdzając tym samym że szanuje demokracje. Całe odebranie władzy Allende i wyjście z kryzysu trafnie podsumował admirał José Merino: umieraliśmy z głodu, siedząc na skrzyni pełnej złota. Potrzebny był tylko klucz, by ją otworzyć. Tym kluczem był Augusto Pinochet."



[1] http:/wikipedia.org

[2] Article by Roman Konik

[3] Łukasz Adamski, Belka w oczach czerwonych

[4] Łukasz Adamski, Belka w oczach czerwonych

[5] Ibidem.

[6] Article by Roman Konik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz